Coraz dalej…

Lenistwo na Langkawi

Dziś lecimy na Langkawi. Na lotnisko, terminal LCCT Air Asia jedziemy taxi tym razem prawie godzinę (90 MYR). Tuż po 12 jesteśmy na miejscu, bierzemy taksówkę (26 MYR) i jedziemy jakieś 20 min. do naszego hotelu. Na wyspie nie ma publicznego transportu, ceny taksówek są ściśle określone, podając miejsce od razu zna się cenę.

Mieszkamy w bardzo przyjemnym Sunset Beach Resor, rezerwowanym mailowo z Polski (na bookingu nie było już ofert) za 825 MYR za 3 noce. Nasz hotel mieści się przy plaży Tengah, która jest zaraz za główną plażą Langkawi – Cenang. Składa jest z małych domków umieszczonych pośród zieleni. My mieszkamy najbliżej plaży, i jak to nazwała przesympatyczna właścicielka – in the jungle Biggrin

Po południu jedziemy pod Cable Car (taxi 26 MYR) i wyjeżdżamy nią (30 MYR/os) na wzniesienia porośnięte dżunglą. Oczywiście, aby tradycji stało się zadość, pogoda nie dopisuje, chmury przysłaniają wierzchołki wzniesień i do tego główna atrakcja wyspy Sky Bridge jest zamknięta z powodu osunięcia się skał Cray 2 Most zawieszony jest na jednej podporze na wysokości 687 m n.p.m. i ma długość 125 metrów. Zbudowano na nim trójkątne platformy widokowe, z których można podziwiać Morze Andamańskie i tajską wyspę Tarutao. Cable Car wyjeżdżamy na samą górę i cierpliwie czekamy na poprawę pogody, która nie nadchodzi. Zjeżdżamy trochę niżej, tam też trochę czekamy ale też nici. Zjeżdżamy na dół i wracamy do hotelu.

Wieczorkiem idziemy najpierw na plażę a potem na kolacyjkę.

Po drodze kupujemy jeszcze wycieczkę na drugi dzień – Hopping Island (25 MYR/os).

Rano przyjeżdża po nas samochód, jedziemy nad przystań i wsiadamy razem z innymi wycieczkowiczami do łodzi. Płyniemy między wysepkami Archipelagu Andamańskiego, zatrzymując się na dwóch z nich, a przed kolejną mamy okazję oglądać karmienie orłów. Generalnie lajcik Biggrin

Po powrocie idziemy trochę poplażować na naszej plaży, a potem na pyszną kolacyjkę.

Dziś w menu same rarytasy: zupa z krabów, satay, krewetki tygrysie i makaron z owocami morzami Smile

Następny dzień to krótki wypad do stolicy wyspy – Kuah, aby zobaczyć wielki pomnik orła, stojący w porcie, od którego nazwę wzięła wyspa.

Wracamy na naszą plażę, wieczorkiem znowu na miasto na jedzonko.