Pewne afrykańskie przysłowie głosi: „Można zabrać człowieka ze środka Afryki, ale nie można zabrać Afryki z wnętrza człowieka.” W moim przypadku to w 100 % prawda. Uwielbiam Afrykę, mogłabym z niej w ogóle nie wracać, zostać tam, zamieszkać na stałe. Marcin Afrykę również kocha, ale powiedzmy, że ciut mniej. W tym roku wakacje miały być w innej części świata, ale dwa lata bez Afryki to zdecydowanie za długo, więc siłą argumentów przekonałam swoją drugą połowę i jest Afryka Zostaje jeszcze wybrać konkretny kraj i można zaczynać przygotowania. Wybór pada na Namibię i Botswanę. Na Namibię zachorowaliśmy trzy lata temu, będąc pierwszy raz w Afryce ze niesamowitym przewodnikiem Łukaszem z AfricaLine. Nasłuchaliśmy się od niego opowieści z tego pięknego kraju. Potem była oczywiście lektura książki Kobusów „Namibia, 9000 km afrykańskiej przygody” , no i świetna relacja na forum trip4cheap.pl.
Planowanie wyjazdu zaczynamy pod koniec grudnia 2013 r. Wiemy już, że na promocje lotnicze do Namibii nie ma co liczyć, bezpośrednio z Europy lata tam tylko Air Namibia. Można oczywiście liczyć na promocję lotów do RPA i stamtąd lecieć do Namibii, ale po pierwsze: mamy określony termin wyjazdu (lato), a po drugie: przesiadki to dwa dodatkowe dni uszczknięte z urlopu. Na całe szczęście mamy niezłe połączenie z Krakowa do Frankfurtu, nie trzeba jechać do Warszawy – też oszczędność czasu. Lot międzykontynentalny jest w nocy – znowu jesteśmy jeden dzień do przodu.
Po przeczytaniu chyba wszystkiego, co na temat Namibii można znaleźć w internecie, zaczynamy wytyczać trasę. Najbardziej popularnym sposobem podróżowania po Namibii jest wynajem samochodu terenowego i self drive. My oboje jednak nie prowadzimy, zostaje nam tylko wynajem samochodu z kierowcą. Śladami forumowiczów z trip4cheap.pl kontaktujemy się z polskim biurem w Namibii Bocian Safaris i dokładnie ustalamy szczegóły naszego wyjazdu: miejsca, które odwiedzimy, noclegi, z których większość spędzimy w namiocie, itp. My oczywiście chcemy upchnąć w planie wszystkie możliwe „atrakcje”, ale Bociany doradzają nam, co lepiej sobie tym razem darować, a na co trzeba poświęcić więcej czasu. Bo to, że do Namibii wrócimy, jest ponoć kwestią czasu
W lutym kupujemy bilety lotnicze, załatwiamy też poprzez wizaserwis.pl wizę namibijską (65 Euro/wiza dwukrotnego wjazdu) w Ambasadzie Namibii w Berlinie, pozostaje nam jeszcze przeczekanie 6 miesięcy… do sierpnia. Czytaj więcej…